DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 23
16 grudnia 2019 - dzień dwudziesty trzeci Jest wreszcie i ona. Długo kazała na siebie czekać, ale wreszcie jest: TOFUCZNICA. Jem i nie mogę wyjść z podziwu. W całej mojej wegańskiej i wegetariańskiej przygodzie żadna potrawa nie imituje, nie odtwarza tak odzwierzęcego oryginału, jak czyni to właśnie tofucznica. Podsmażona na patelni cebulka, do tego pomidor, tofu przyprawione solą czarną kala namak, o aromacie jajek właśnie, z kurkumą dająca żółty jajeczny kolor, oraz z mąką z ciecierzycy z dodatkiem płatków drożdżowych. Wizualnie - 100% oryginał. W smaku 110%. Wiem, co mówię, nie jedną w życiu jajecznicę zjadłem. Super sprawa. Było dziś także ważenie. Zmieniłem znowu zasady odnośnie ważenia i ustaliłem (sam ze sobą - bez kłótni), że będę jednak ważył się częściej, bo to mnie bardziej nakręca do działania. W końcu mam bzika, albo pierdolca, jak mówią inni na punkcie statystyk. Będę więc ważył się w poniedziałki, środy i soboty. Dzisiejsze ważenie: