DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 100
2 marca 2020 - dzień setny Wylądowałem w czarnej, głębokiej dupie. Można by to oczywiście ująć nieco delikatniej, bardziej poetycko i stwierdzić na na przykład, że po przepłynięciu przez niezmierzony ocean mojego ponad półwiecznego życia, po nierównej walce z targającymi mnie huraganami moich największych pragnień i oczekiwań, z ciągłą walką z zalewającymi mnie nieustannie rozległymi wodami ograniczeń, albo często zwykłych ludzkich podłości, po przedostaniu się przez wyjątkowo ciemne i mętne wody moich dawno umarłych marzeń, dotarłem do samego środka zupełnie niczego . Minął pierwszy miesiąc mojego wypowiedzenia. Zdaję sobie doskonale sprawę, że pozostałe dwa miesiące miną równie szybko, albo nawet szybciej. Powinienem coś zacząć robić. Bardzo powinienem, ale nie mam siły. Zaczyna mnie to przerastać, choć nawet nie zacząłem tym się zajmować. Moja strefa komfortu, z której powinienem się szybko wyrwać trzyma mnie w swoich szponach jak najbardziej dorosły drapi