DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 11
4 grudnia 2019 - dzień jedenasty Jakoś tak dziwnie bez codziennego ważenia. Duża niepewność. Robisz coś, a nie masz efektu, nie widzisz go od razu, tylko musisz czekać cały tydzień na ocenę sędziego (wagi). Generalnie czuję się dobrze,coraz lżej, rzecz jasna, trudno tu mówić o jakiś wielkich zmianach. Trochę spodnie spadają z tyłka, trochę jak by plecy mniej bolą, a co najciekawsze, wchodzę na swoje czwarte piętro właściwie z rozpędu, i bez większej zadyszki, a przecież jeszcze jakiś czas temu, żeby dostać się na górę do domu musiałem na półpiętrach zakładać więcej baz, niż alpiniści w drodze na Czomolungmę. Dzisiejsze menu zawierało znowu jajka, a konkretnie jajecznicę. Myślę, że to była jedna z ostatnich takich potraw. Jutro na konto powinny wpłynąć pieniądze i zamierzam wprowadzić do menu pełną dietę wegańska i przygotowywać posiłki do pracy, ale to dopiero od przyszłego tygodnia. Nie powinno się nabijać z ludzi, ale tym razem mnie powaliło. Nie mogę