DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 33
26 grudnia 2019 - dzień trzydziesty trzeci Wigilia - czas niezwykły stający się dla mnie, z każdym kolejnym rokiem, tak bardzo zwykłym, że bardziej już nie można. Zabawne, albo raczej zasmucające jest to, że zupełnie nie pamiętam wigilii z poprzednich lat, z dzieciństwa, z młodości. Przepadło mi, gdzieś w czeluściach niepamięci. Pamiętam tylko ostatnie lata. Te pokręcone lata, kiedy nic nie było już takie, jakie miało być. Kiedy Ola i Filip są z nami na wigilii, to jeszcze jest w miarę ok, ale kiedy wyjeżdżają na Święta do Świdnika, to już nie jest ok. W tym roku babcia Marysia, czyli moja była teściowa, nie czuje się najlepiej, więc wnuki pojechały do niej na święta. Od lat siostra organizuje skromną wigilię u siebie dla mnie i dla ojca, a potem jedzie dalej na kolejną wigilię do rodziny Michała. Ojciec jest już w takim wieku i w takim stanie fizycznym, że nie chce już nigdzie jeździć, więc spotykamy się na szybko, w biegu, przy świątecznym stole, dzielimy