DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 20

13 grudnia 2019 - dzień dwudziesty


Dziś 38 rocznica zamachu stanu w Polsce.  Stanu wojennego.  Najgorsze jest to, że po tylu latach, po odzyskaniu wolności, po uzyskaniu niepodległości, w żaden sposób nie umiemy z tego korzystać.  Staliśmy się śmiesznym, zaściankowym krajem, pełnym wzajemnej nienawiści, skłóconym wewnętrznie na każdym polu i śmiało, z otwartą przyłbicą,  zmierzającym do swojej kolejnej, dziejowej,   katastrofy.  Smutek  

https://s2.dziennik.pl/pliki/7189000/7189590-stan-wojenny.jpg


W menu dzisiaj obiadowe ciasto.   Takie własnoręcznie zrobione.  To na prawdę proste.  Mąką orzechowa i trochę pszennej,  olej, erytrytol do słodkości, mleko sojowe, dojrzałe banany, orzechy, rodzynki, kawałek startej gorzkiej czekolady i wyszło coś takiego:



Nie pozostało nic innego, jak przelać zawartość miski do foremki i wsadzić do pieca.  Obiad będzie gotowy za 45 minut. Sam jestem ciekaw efektu.

Dopiero jak wrzuciłem ciasto do pieca, zorientowałem się, że ono to jednak swoją porcję kalorii posiada.  Mąki orzechowej mi się zachciało.   Jakoś nie pomyślałem, że mąka arachidowa, to po prostu zmielone orzechy i potężna porcja kalorii.    No, cóż,  ciasta z pieca już nie wyjmę, mąki nie odzyskam, jedyne co mi pozostało, to postarać się nie zjeść całego ciast na raz i po rozdzielić te ponad 2000 kalorii jednak  na dwa dni.



Efekt jak na obrazku wyżej.  Nie wygląda najlepiej, ale za to  jak smakuje. Obłędnie słodki i bajecznie orzechowy. Trochę za wilgotny, może trzeba było chwilę dłużej w piecu potrzymać, na pewno mniej mąki orzechowej, ale jest naprawdę przepyszny. Połowę zostawiłem na jutro, ciekawe jak będzie wyglądał i smakował po nocy spędzonej w lodówce.  O ile oczywiście nie zakradnę się w nocy do kuchni i nie spałaszuję mojego ciasta bananowego.  Pycha! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

LEGENDA O DZIADKU KIJAKU

DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 158