DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 30
23 grudnia 2019 - dzień trzydziesty
Dziś drugi dzień zmagań kuchennych. Tym razem na słodko. Trzywarstwowe, jaglane coś, z migdałowym spodem, nadzieniem z kaszy jaglanej i nerkowców oraz wierzchem z karmelu z daktyli i masła orzechowego. Słodzony erytrolem. Potężnie kaloryczne, bo mnóstwo orzechów, kaszy, daktyli, piekielnie drogie, aż nie chce mi się liczyć, ale w końcu święta są raz w roku, no, powiedzmy, że dwa razy. Kalorie w pełni zdrowe i naturalne. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Obecnie ciasto przebywa w lodówce celem stężenia. Spróbuję jutro zabrać ze sobą na wigilię do ojca i siostry. A było tak:
W planie był jeszcze drugi produkt cukierniczy - owocowy tofurnik, ale w trakcie przygotowywania tego zestawu kalorii uznałem jednak, że jedno ciasto, dla człowieka odchudzającego się, w zupełności wystarczy.
Truskawkowy tofurnik być może pojawi się w sylwestra.
Tych kalorii warto pilnować, bo poniedziałkowe ważenie wypadło zupełnie dobrze:
Waga spada, choć cały czas jestem minimalnie poniżej planu. Uznałem, że będę musiał jednak wymusić więcej ruchu od siebie i będzie jeszcze lepiej.
Póki co, Święta.
Jutro Wigilia. Przed chwilą ojciec mówił, że Siostra miała omdlenie na ulicy i uderzyła się upadając. Jest na SORze, czeka na wyniki. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Komentarze
Prześlij komentarz