DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 21





14 grudnia 2019 - dzień dwudziesty pierwszy


Udało mi się zachować dyscyplinę taktyczną i nie zjadłem wczoraj całego ciasta bananowo - orzechowego.  Dzięki temu mogłem się przekonać jak będzie smakować, kiedy porządnie wystygnie i okrzepnie.  Werdykt jest taki, że smakuje i wygląda jeszcze lepiej.  Super sprawa. 

A dzisiejszy obiad, to... no właśnie nigdy nie wiem jak to nazwać.  Sałatka?  
Kasza jaglana z pomidorkami, selerem naciowym, ciecierzycą, pestkami dyni, pietruszką i jogurtem naturalnym.  Generalnie takie coś:


Całe te moje "doprowadzanie"  w wersji publicznej, czyli publikowane na blogu, nawet jeśli nikt tego nie czyta, cały ten mój coming out, miał swój wzór, praprzyczynę,  u Tomasza Sekielskiego.  Dziennikarz publikował, bo temat, niestety, urwał się, na swoim koncie publiczne video recenzje ze swojej walki o życie, zdrowie, utratę kilogramów.  Ważył sporo więcej ode mnie, ale odważnie przyznał się do swojej wagi, zadeklarował walkę i konsekwentnie zaczął to realizować.   Zmiana diety, trener personalny, lekarze.  Szło powoli, ale ostatnio informacje o walce z wagą skończyły się.  Nie dawało to chyba oczekiwanych rezultatów, bo dziennikarz poddał się operacji zmniejszenia swojego żołądka.    Od kilku miesięcy informacji nie ma, widziałem kilka zdjęć z ostatnich dni, wygląda rzeczywiście sporo szczuplej. Szkoda tylko, że nie znajduje czasu, albo ochoty  na publikowanie swoich przemyśleń ze swoich zmagań.  Wiem, że walka z pedofilią, czy ze przekrętami finansowymi, jest ważniejsza od odchudzania, ale mimo wszystko szkoda trochę, bo na pewno wiele osób śledziło pojawiające się informacje.  Ja na pewno.  Dla mnie były inspiracją do swojej formy walki i przedstawiania jej.  Za to, Panie Tomaszu, dziękuję.  

 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

LEGENDA O DZIADKU KIJAKU

DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 158