DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 163

4 maja  2020 - dzień sto sześćdziesiąty trzeci







Budzę się rano i nie muszę iść do pracy.  Tylko  dlaczego mnie to nie cieszy?

   

Film Najlepszy Łukasza Palkowskiego, reżysera filmu Bogowie, czy seriali 39 i pół, albo Belfer. 

Historia autentyczna, Jerzego Górskiego, człowieka, który przez wiele lat był narkomanem, pensjonariuszem Monaru, który odbywał kary więzienia, wiele razy był w szpitalu na granicy życia i śmierci. Nigdy nie jeździł rowerem, nie umiał pływać, nie miał siły chodzić, ale postanowił, że ukończy triatlon. Kiedy był już bliski wystartowania, uległ poważnemu wypadkowi, po którym lekarze wątpili czy będzie samodzielnie chodził. A jednak po raz kolejny podniósł się z kolan (dosłownie) i  ukończył amerykański Double Iron Triathlon.  W niewiele ponad 24 godziny przepłynął  7,6 km, przejechał na rowerze 421 km, oraz przebiegł 84 kilometry. Został Mistrzem Świata. 

Historia o tym, że wszystko można osiągnąć, jeśli ma się odpowiednią motywację.   Porywająca historia, krzepiąca, pomagająca wytrwać.  Szkoda tylko, że to działa tylko do kwadransa po zakończeniu filmu.  A może nie?




Film LATO, Kiryła Sieriebriennikowa. 


Obejrzałem rosyjski film LATO, o ich słynnym undergroundowym piosenkarzu i muzyku,  Wiktorze Coju, z zespołu KINO.  Ciekawy portret rock and rolla zza wschodniej granicy naszego kraju z czasów Związku Sowieckiego.  Mimo wszystko trochę za mało w tym obrazie oryginalnej muzyki.  No, ale od czego jest  You Tube?  Kilka chwil i już od godziny jestem na koncercie zespołu KINO. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

LEGENDA O DZIADKU KIJAKU

DZISIAJ JEST PIERWSZY DZIEŃ RESZTY MOJEGO ŻYCIA - 200